Strony

niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 16.

Rozdział 16. - It didn't happen really !

[...]

Kiedy weszliśmy do salonu nie mogłam uwierzyć, że to widzę. Ell całował się z Rocky'm, a Ross z Paulą.. Kiedy to zobaczyłam łzy zaczęły mi lecieć strumieniami. Stałam chwilę bez ruchu, po czym wybiegłam z domu Lynch'ów i pobiegłam do siebie. 
W mgnieniu oka byłam w swoim pokoju. Położyłam się na łóżko i zaczęłam coraz bardziej płakać..


*w tym samym czasie u Lynch'ów*

- Ross ty debilu !! - krzyczał Riker. - Jak mogłeś to jej zrobić ? Zabiję cię! Rozumiesz..
- Riker. Uspokój się. - wtrąciła Delly. - On jest pijany i nie kontaktuje..
- No właśnie. Jest pijany ! Może jak ma takie jazdy po alkoholu to nie powinien pić !!
- Ale.. ale... To nie tak. To był zakład - wymamrotał Ross.
- Zamknij się ! Jak wytrzeźwiejesz to wtedy sobie porozmawiamy.. - krzyknął Riker i wybiegł z domu.
- Rydel, kochanie co się stało ? - spytał Ell i zasnął na stole.
- Ty też się zamknij. Alkoholicy jedni.. Grr. - powiedziała Rydel. - I kto to teraz posprząta ?? No tak. Jak zawsze nie ma chętnych.. 


*

Kiedy Rydel ogarnęła ten cały bałagan postanowiła pójść do Vanessy zobaczyć jak się czuje. 
Zapukała do drzwi, ale nikt jej nie otwierał, więc postanowiła wejść do środka. Wszędzie było pusto. Poszła na górę. Drzwi do pokoju brunetki były lekko uchylone. Podeszła do nich i miała już wejść, ale coś ją zatrzymało. To, co tam zobaczyła i usłyszała kompletnie ją zamurowało.. A mianowicie zobaczyła zapłakaną Vanessę w objęciach Riker'a.

- Już nigdy nie pozwolę na to, żebyś płakała przez takiego dupka jak Ross. - powiedział Riker.
- Dziękuję. Jesteś taki kochany.
- Wiem. 
- A zostaniesz ze mną ? Nie chcę być dzisiaj sama..
- No jasne. Co to w ogóle za pytanie.. - oznajmił blondyn z uśmiechem na ustach i ponownie przytulił dziewczynę.

Rydel chwilę patrzyła na tą scenę, po czym się 'ocknęła' i postanowiła wrócić do domu. Zamknęła drzwi na klucz, bo wiedziała, że Riker nie wróci na noc. Weszła na górę i pomaszerowała od razu pod prysznic. Po kąpieli przebrała się w piżamę, stanęła przed lustrem i powiedziała do siebie : Co za idiotyczny, zwariowany i dziwny dzień ! po czym położyła się spać..

*kilka chwil wcześniej u Vanessy*

Leżałam sobie na łóżku płacząc w poduszkę. Nagle usłyszałam, że ktoś wchodzi do mojego pokoju.. Wstałam gwałtownie z łóżka i zobaczyłam Riker'a.

- Riker ! Wiesz jak mnie przestraszyłeś.. - krzyknęłam.
- Wiem. Przepraszam. Nie chciałem ciebie przestraszyć. 
- Ok, ok. Nie przepraszaj mnie. Po ci tutaj przyszedłeś ? - burknęłam.
- Chciałem zobaczyć jak się czujesz. No i oczywiście przyszedłem czuwać nad tobą, żebyś nie zrobiła nic głupiego, póki twoich rodziców nie ma..
- Super ! Czuję się świetnie, rewelacyjnie, zajebiście. To chciałeś usłyszeć ? A teraz wyjdź chcę być sama..
-  Dobrze, ale najpierw muszę coś zrobić. - powiedział blondyn. Zaczął się do mnie przybliżać i.. pocałował mnie ! Sparaliżowało mnie chwilowo..
- Yy. Riker. - wymamrotałam.
- Dobrze już wychodzę. 
- Nie. Chciałam powiedzieć, żebyś został ze mną. Rodziców ani Max'a nie ma. Nie chcę być dzisiaj sama. 
- Nawet nie wiesz jak się cieszę. - powiedział blondyn i przytulił mnie.
- Ja też. 
- Chodź zrobię ci gorącą czekoladę i potem może obejrzymy jakiś film. Co ty na to?
- Super. Dziękuję.
- Za co mi dziękujesz ?
- Za to, że jesteś przy mnie i tak się mną opiekujesz. 
- To jest mój obowiązek. 
- Jak ja się cieszę, że mam tak wspaniałego przyjaciela.. Um. Riker..
- Tak ? 
- Czy możesz jutro sam odwieźć Paulę, bo ja chyba nie dam rady.
- Pewnie. Nie ma sprawy.
- Kochany jesteś.
- Wiem. 

Zaczęliśmy się śmiać. Zeszliśmy razem do kuchni. Zrobiliśmy gorącą czekoladę, a potem włączyliśmy sobie jakąś komedię romantyczną. Z Riker'em czułam się tak jakoś inaczej niż z Ross'em. Czułam się taka wyjątkowa..

*następny dzień*


Obudziłam się koło 10.00. Zaczęłam się szybko ubierać. W pewnym momencie odruchowo spojrzałam na kalendarz. Cholera ! Przecież dziś jest niedziela. Głupia ja ! Zeszłam na dół zobaczyć, czy Riker jeszcze śpi. Łóżko było zaścielone. Nie było go. W salonie na stole zobaczyłam małą karteczkę :

Tak jak chciałaś zaraz jadę z Paulą na lotnisko. Nie chciałem ciebie budzić. Zrobiłem ci małe śniadanko. Mam nadzieję, że będzie zjadliwe. Przyjdź do nas później. Napisz do mnie lub zadzwoń  jak wstaniesz. Czekam.
                              ~Riker.

Aww. Jakie to słodkie z jego strony - powiedziałam. Zjadłam to, co mi przygotował. Musiał wyjść niedawno, bo było jeszcze ciepłe. Nie wiedziałam, że on tak świetnie umie gotować. Byłam pod wrażeniem. Po śniadaniu postanowiłam zadzwonić do niego i podziękować. 

- No hej Vanessa. Wstałaś już ?
- Hej. Tak. Dziękuję Ci, za takie przepyszne śniadanko. Nie wiedziałam, że tak wspaniale gotujesz. 
- Ja ? No chyba mnie z kimś pomyliłaś. To tylko naleśniki. Od Delly się nauczyłem.
- Tak, tak. Tłumacz się. 
- No naprawdę. Hehe.
- Mhm. No nic. Nie przeszkadzam ci. Do zobaczenia później.
- Do zobaczenia. Przyjdziesz dzisiaj ?
- Nie wiem. Zobaczę. Może wieczorem.
- Ok. Mam nadzieję, że przyjdziesz. Pa.
- Pa.


Rozłączyłam się i usiadłam przed telewizorem. Myślałam, myślałam i doszłam do wniosku, że długo nie rozmawiałam z Olivią. Zadzwoniłam do niej.

- Hej Olivia.
- No cześć Vanessa. Długo się do mnie nie oddziaływałaś. 
- Fakt. Dłuugo. Może to nadrobimy ? Co ty na to ?
- Świetnie. To może za 20 minut u mnie ?
- Ok. Będę. 
- To się widzimy. Czekam.
- Tak. Paa.
- Pa.

Wyłączyłam telewizor i poszłam na górę, aby się ubrać, bo byłam jeszcze w piżamie. Otworzyłam szafę i nie wiedziałam, co ubrać. Po jakimś czasie zdecydowałam się na to :



Zakluczyłam dom i poszłam do Olivii. 


*u Lynch'ów*

Wszyscy w kuchni jedli śniadanie. Brakowało tylko Riker'a. Po chwili blondyn wszedł do pomieszczenia i spojrzał na wszystkich..

- Ross jak zjesz to przyjdź do mojego pokoju. Musimy pogadać. - powiedział i wyszedł.

- Co mu się stało ? - spytał Ross.
- A co miało się stać ? - rzucił Ell.
- Co się miało stać ? Wczoraj wieczorem ty Ell całowałeś się z Rocky'm a ty Ross z Paulą. To się stało. - wtrąciła Rydel.
- Yy. Że co ? Nie no. Wrabiasz nas teraz. - powiedział Rocky.
- Wcale nie. Jak chcesz to spytaj się Riker'a albo Vanessy. Tylko my w trójkę byliśmy trzeźwi, a wy jak zawsze - pijani.
- Ej, ej. Bez takich ! - krzyknął Ross.
- Ale to prawda. Zapytaj się go. - powiedziała Rydel.
- Ok, ok. Jestem ciekawy czego on znowu ode mnie chce. Pewnie znowu będzie mi prawił kazania... - powiedział Ross wychodząc z kuchni.

Rocky i Ell spojrzeli na siebie i w jednej chwili razem powiedzieli : "Fuuj!" 



* w pokoju Riker'a*

Ross stał przed drzwiami brata i nie wiedział czy ma wejść, czy nie. Postanowił jednak zapukać.

- Właź Ross.
- Podobno chciałeś ze mną pogadać. - powiedział Ross.
- Tak. Siadaj i słuchaj uważnie tego, co mam ci do powiedzenia, bo dwa razy nie będę powtarzał. Jeszcze raz zrobisz to Vanessie, to będziesz trupem. Zapamiętaj to sobie gówniarzu!
- Ale co ? 
- Słuchaj. Na razie jestem spokojny, ale za chwilę to się może zmienić...
- No ok. Chodzi ci o to wczoraj ?
- Brawo. Ktoś uruchomił mózg.
- Tak naprawdę, to nie wiem, co się tam stało. Rydel mi przed chwilą powiedziała, że niby całowałem się z Paulą..
- Niby ? Niby ?! Chłopczyku jak ty masz takie jazdy po alkoholu to nie chlej tyle ! Lepiej zajmij się swoją dziewczyną, bo drugiej takiej nie spotkasz. 
- Ej, ej. Co ty sugerujesz ?
- Radzę ci, żebyś przestał pić i żebyś zajął się swoją dziewczyną, bo drugiej takiej nie ma.
- Haha. Co ty brałeś ? Ej. Na świecie jest tyle ładnych dziewczyn.. Jak nie ta to inna.
- Ross. Czyty w ogóle wiesz co ty mówisz ? Jak nie ta to inna ? Dobrze się czujesz ? Przecież nigdy nie znajdziesz takiej dziewczyny jak ona.. Nawet nie wiesz jak ona się czuła wczoraj, jak płakała. Zawsze kiedy ona ciebie potrzebuje, to ty masz "ważniejsze" sprawy do roboty. 
- Przestań tak gadać braciszku. Czekaj, czekaj. czy ty wczoraj byłeś u Vanessy ?Czy ona ci się podoba ? Wytłumacz mi to..
- Yy. Dobra. Tak, byłem i niej. I tak. Podoba mi się i to bardzo. To chciałeś usłyszeć ? A i uświadom sobie, że nie będę ciebie już więcej krył przed Vanessą. 
- Co ? Nie zrobisz mi tego. 
- A założymy się ? Zrobię to z największą przyjemnością.
- Dobra, dobra. Rozejm. Zmienię się. Przeproszę ją. Tylko powiedz mi jedną rzecz. Jak byłeś u niej wczoraj czy wy.. no... ze sobą spaliście ?
- Co ? Nie jestem taki jak ty. Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił..
- Czyli wszystko między nami jest już ok ?
- No niech ci będzie. Ale wiedz, że jak jeszcze raz wywiniesz taki numer to nie będzie miło. Zapamiętaj.
- Zapamiętam. To zgoda ?
- Zgoda. - powiedział Riker i razem przybili sobie piątkę.


Z uśmiechami zeszli na dół. Usłyszeli głosy Rydel i Vanessy dobiegające z kuchni..

- Riker. Mam pomysł. Nie chcę żeby Vanessa mnie teraz zobaczyła. Zagadaj je a ja muszę coś przygotować dla niej. A i jeszcze jedno. Wyśle ci sms'a z adresem i przywieziesz tam Vanessę. Ok ?
- Ok. Nie wiem, co knujesz ale podoba mi się to. Niech ci będzie. Zrobię to, ale wiedz, że jak to spieprzysz to inaczej sobie porozmawiamy..
- Tak, tak. Wiem. To idź je zagadaj a ja spadam.
- Dobra. Czekam na sms'a.
Riker posłusznie poszedł do kuchni i zrobił to, co chciał Ross. 









Welcome kochani ! Rozdział beznadzieja. Wiem. Brak weny, brak czasu.. Przepraszam Was, że musieliście tak długo czekać na ten rozdział. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Wiem, że winny się tłumaczy, ale cóż. Jednym słowem SZKOŁA.
Dziękuję Wam za ponad 3000 wyświetleń ! Jesteście kochani. No i oczywiście te komentarze. Dziękuję Wam za to bardzo z całego serca. Nie wiem, czy wiecie, ale Wam przypomnę. Dzisiaj (2 marca 2014r.) o godzinie 17.00 jest akcja na TT. Wszyscy, co mają Twittera niech robią spam hasłem : #R5ComeToPolandInAugust . Liczymy na to, że R5 przyjedzie do nas jeszcze w tym roku ! :D Spamujcie kochani. Może nam się uda. ;*
Czekam na komentarze od Was. Liczę na to, że chociaż ktoś z Was weźmie udział w akcji na TT. 
A teraz pytanka do Was : Co u Was nowego ? Jak myślicie, co Ross przygotuje dla Vanessy ?, Co wydarzy się dalej ?, Czy Ross będzie już wierny Vanessie ?  - Odpowiadajcie. 

PS. Widzieliście dzisiaj jak Ross gotował w Sunday Brunch ? Jak nie, to macie link : https://www.youtube.com/watch?v=Vq4gMLhm9hI  (tutaj jest tylko kawałek nagrany  :D )



Kocham Was. <3 <3 <3


Dzisiaj macie zdjęcie Ross'a i Riker'a. ;*




`Becia`




11 komentarzy:

  1. Jak dla mnie to Vanessa powinna być z Rikerem...
    A ten Ross to wgl jakiś nieogarnięty :P
    Ale zrobisz jak uważasz <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszka S całkowicie się z tobą zgadzam Riker dba chociaż o Ness...♥♥♥ A Ross z tym swoim ,,jak nie ta to inna" to serio przesadził... Mam nadzieję że Van jednak go zostawi bo on na nią nie zasługuję :/

      Usuń
  2. Zgadzam się z Agnieszką. Vanessa powinna być z Rikerem... Rozdział jak zwykle cudowny <3 Czekam na next! ;**
    Pozdrawiam
    ~~Julka~~

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział jak zwylke i zgadzam się ze wszystkimi tutaj Van powinna być z Rikerem chociaż przyzwyczaiłam się do tego że jest z Rossem hehe czekam nn i zapraszam do mnie http://crazzystory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurde jak czytam to opowiadanie to na mojej twarzy pojawia się taki mega uśmiech :) Hmm... Riker jest taki kochany <3 Chcę po prostu aby Vanessa była szczęśliwa nie zależnie od tego czy będzie z nim czy z Rossem <3
    Szybko dodawaj next !!!
    Kocham Cię !

    OdpowiedzUsuń
  5. Omomomom rozdział jest cuuudo. jednym słowem AMAZING. Spamowałam ci na Asku o ten rozdział i chyba wyspamowałam :* Cieszę się ,z ę go dodałaś. Ten Riker jest taki sweet, bardzo pasuje do Nessy, ale zrobisz jak uważasz, na pewno coś ciekawego wymyślisz... :))) W sumie później myślałam, ze Ross będzie się całował z Olivią, bo mówiłaś, ze będzie w następnym rozdziale, le by było, gdyby Nessa się dowiedziała, ze jej najlepsza przyjaciółka i jej chłopak się całują, byłaby kompletnie załamana, a później oboje by próbowali ja odzyskać.. :)) Ta moja wyobraźnia, BEZGRANICZNA.. :*** Tak więc pisz szybko next,a co0 do pytań, to jestem trochę chora, kończą mi się ferie i czas iść znowu do szkoły... Myślę, ze Ross nie będzie jeszcze taki wierny Van i ona zacznie chodzić z Rikem, a ta niespodzianka to może coś na plaży.. MMM nie wiem :** dobra pozderki i czekam na nn :))) <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojj ! Rozdzial jest boski ! Haha rozwaliłaś mnie tym, że Rocky i Ell się całowali :D Wiesz, nawet mi by pasowało, gdyby Vanessa była z Rikerem. Ale, jak chcesz tak zrobisz. Jestem strasznie ciekawa, co Ross dla niej szykuje. :D Mam nadzieję że szybko dodasz next, bo już się nie mogę doczekać !
    <333 KC :**

    OdpowiedzUsuń
  7. No jak zwykle świetny :D Rocky i Ell! Łohoł! Uwielbiam tych narwańców :D
    Ciekawe co ten Ross tam wymyślił :D
    Już się nie mogę doczekać. Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny rozdział, który zalicza się do tych najlepszych :*** Z Rocky'ego i Ell'a nie mogłam przestać się śmiać. Zaskoczyłaś mnie tym ;) A Ross jak zwykle wszystko zepsuł :( Jestem ciekawa co on wykąbinuje :D i mam nadzieję, że będzie jej wierny... Chcę żeby była szczęśliwa :3 Z niecierpliwością czekam na next :*
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajefajny rozdział :) Wiele się dzieje a Rocky i Ell najlepsi :) Lepiej zeby Vanessa była z Rikerem. Nie lubie Rossa -.-

    OdpowiedzUsuń
  10. Prowadzisz bardzo fajny blog :) Oby tak dalej! Życzę weny i zapraszam do siebie: www.rest-in-your-arms-ross-lynch.blogspot.com <33

    OdpowiedzUsuń

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ. <3