Strony

niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 14.

Rozdział 14. - Ross, wszystko ok ? 

[...]

Jechałam sobie powoli nie spiesząc się. Przecież miałam dużo czasu. Mój chłopak zabawiał się z moją najlepszą kuzynką, a ja robiłam dobrą minę do złej gry. Udawałam, że wszystko w porządku. Ale tak nie było. Kiedy widziałam ich razem w skateparku to aż się we mnie gotowało. Byłam strasznie zazdrosna o Ross'a i mega wkurzona na Paulę. Od mojego wyjazdu do USA zmieniła się o 180 stopni. Nie poznawałam jej. Kiedyś była zawsze poukładaną i nieśmiałą dziewczyną a teraz ? Kompletnie nie wiem co mam robić. Czy interweniować i poważnie porozmawiać z Ross'em czy się usunąć i unikać ich. Znowu miałam w głowie mętlik. Kiedy dojechałam do domu zdjęłam rolki i pobiegłam do swojego pokoju zobaczyć czy nie dzwoniła czasami Rydel, bo telefon zostawiłam w domu.. 
Wzięłam telefon do ręki i położyłam się na łóżku. Były trzy nieodebrane połączenia.. Wszystkie od Ross'a. Ha ! Pomyślałam. Jednak sobie o mnie przypomniał. Siedziałam chwilę zamyślona. Po czym zadzwonił telefon. Wyświetliło mi się zdjęcie mojego chłopaka.

*rozmowa telefoniczna*

- No w końcu - powiedział Ross.
- Co w końcu ? 
- No odebrałaś telefon. Gdzie jesteś ? 
- Jak to gdzie ? Już w domu.  
- Czemu nam nic nie powiedziałaś ? Martwiliśmy się..
- Naprawdę ? Oo. Wzruszyłam się. 
- Co się stało, że nic nam nie powiedziałaś i po prostu sobie poszłaś ? 
- Yy. Nic ?
- Kochanie, czy ty jesteś zła ? 
- Nie. Czemu pytasz ? 
- Słyszę to w twoim głosie wydaje ci się. 
- Nic mi się nie wydaje. O co jesteś zła ? 
- Nie jestem zła. - powiedziałam i rzuciłam telefonem o ścianę. Po czym dodałam : Nie jestem zła tylko strasznie wkurzona ! 
Postanowiłam pójść do Rydel..

* w tym samym czasie u Ross'a i Pauli*

- Przeszukałam cały skatepark wzdłuż i szerz. Nikt jej nie widział. Odebrała już ten telefon ? 
- Tak.
- I gdzie jest ? - spytała Paula.
- W domu. Kompletnie nic z tego nie rozumiem..
- Z czego  ?
- No jak spytałem co się stało, że poszła to powiedziała, że nic a na pytanie czy jesteś zła powiedziała, że nie i rzuciła telefonem..
- Dziwne. Nie znałam jej od tej strony..
- No ja też nie. Ciekawy jestem co się stało..
- Nie ma co gdybać. Jak się jej prosto w oczy nie spytasz to ci nie powie. Trochę ją znam..
- Myślisz ?
- Tak. Wracajmy..
- Ok. 
Ross ruszył jak z procy. Po jakichś 15 minutach byli już w domu. 


*
Blondyn rzucił swoją deskę przed dom i pobiegli razem z Paulą do domu Vanessy. Drzwi otworzyła im jej mama. 
- Cześć ciociu. Czy jest może Van ? 
- Nie. Nie ma jej tutaj. Była na chwilkę, ale potem zaraz wyszła.. Czy coś się stało ? 
- Nie. Po prostu muszę z nią porozmawiać - powiedział Ross.
- Aha. 
- No nic. Pójdę jej poszukać. Do widzenia. 
- Do widzenia. 

Paula została już w domu a Ross nadal szukał Vanessy. Hmm. Gdzie ona może być ? - zastanawiał się. Postanowił najpierw pójść do Rydel, bo wiedział, że jak dziewczyna ma jakiś problem to zawsze idzie do niej się wygadać. I trafił w samo sedno. Wbiegł po schodach do góry i wszedł do pokoju Rydel.

- Puka się. - powiedziała blondyna. - Co ty sobie myślisz ? 
- Co ? - spojrzał się na siostrę, potem na brunetkę. - Van, kochanie. Nawet nie wiesz jakiego stracha mi napędziłaś tym zniknięciem..
- To ja może zostawię Was samych - wtrąciła Rydel.
- Nie zostajesz tutaj ze mną. - powiedziała dziewczyna.
- Dlaczego sobie poszłaś ? - ciągnął dalej Ross.
- Na prawdę jesteś aż tak głupi ? Nie domyśliłeś się ?
- Yy. No nie.. Co ja znowu takiego zrobiłem ? 
- Naprawdę się nie domyślasz ?
- Nie. To powiesz mi czy będziemy się tak bawić w 'kotka i myszkę' ?
- Tak.
- Dobra. Chodzi ci o Paulę ? I o dzisiejszy dzień ? 
- Bingo ! 1:0. Grasz dalej ? 
- Bardzo śmieszne. Co zrobiłem nie tak ? 
- Pomyśl.. Jak już coś wymyślisz to wiesz gdzie mnie szukać. - powiedziałam. - Rydel ja już muszę iść.. Paa. Do jutra. 
- Szkoda, że tak szybko. Paa.

Zeszłam na dół i kierowałam się do wyjścia. Przed drzwiami zatrzymał mnie Riker.

- Już tak szybko idziesz ? - spytał.
- No tak wyszło. Muszę iść do domu. 
- Ross ?
- Tak. 
- Wiedziałem. Co tym razem ? 
- Później ci powiem, albo spytaj się Rydel. Ona wie. 
- No ok. 
- Pa..
- Cześć.

*

Weszłam do domu i poszłam do siebie. Wzięłam laptop i postanowiłam obejrzeć sobie jakiś film.. Nie zdążyłam go włączyć, bo do mojego pokoju zapukała Paula.
- Tak ? - spytałam. - Chciałaś czegoś ? 
- Możemy pogadać ?
- Jak chcesz to ok. 
- Powiedz mi czemu uciekłaś ze skateparku ?
- Nie uciekłam, tylko sobie pojechałam do domu. Nie chciało mi się tam siedzieć i gapić się na was jak wspaniale się razem bawicie..
- Aha. No fakt. Wtedy usiadłaś na ławce a my poszliśmy jeździć. Sorry. Chyba nie jesteś zła  ?
- Co ? Pff. Nie.
- Na pewno ? 
- Tak. Wszystko ok. Już mi przeszło.
- To świetnie. tak się cieszę, że się już nie fochasz.. 
- Nom. Ja też. 
- Co robisz ? 
- A mam zamiar oglądać film.. Chcesz się przyłączyć ? 
- Pewnie ! Co oglądamy ?
- The Last Song.
- No co ty ? Zawsze kiedy oglądam ten film ryczę jak małe dziecko.
- Wiem. Ja też. 

Włączyłam film i było jak dawniej. Było jak jeszcze mieszkałam w Polsce.. Uwielbiam takie momenty. 


*w tym samym czasie u Lynch'ów*

Riker wyszedł właśnie z pokoju Rydel i udał się do swojego brata.

- Ross do jasnej cholery ! Co ty znowu wyrabiasz ?
- Ale, że co ?
- Jeszcze się pytasz ? Nie dawno odzyskałeś Vanessę, a teraz znowu chcesz ją stracić  ?
- Nie. 
- Mhm.. To w takim razie co zamierzasz z tym zrobić  ?
- Z czym ? 
- Nie rób z siebie idioty większego niż jesteś. Jak masz zamiar przeprosić Vanessę ? 
- Nie wiem jeszcze.. 
- To coś wymyśl. Bo ta dziewczyna nie zasługuje na takiego dupka jak ty. - krzyknął Riker, trzasnął drzwiami i poszedł do siebie.

To co powiedział Riker dało Ross'owi do myślenia..

*

Kiedy film się skończył poszłyśmy na dół do kuchni pomóc mamie przy kolacji. Zrobiłyśmy moje ulubione danie - lasagne. Doskonale się bawiłyśmy i ani razu Paula nie wspomniała o Ross'ie. Chyba zrozumiała, że jest moim chłopakiem i ma trzymać się od niego z daleka. Po kolacji pozmywałyśmy razem z Paulą naczynia i poszłam do swojego pokoju. Było duszno więc otworzyłam okno. Położyłam się na łóżko, włączyłam sobie muzykę i sięgnęłam po pamiętnik. 

Kochany pamiętniczku ! 

Dużo się ostatnio wydarzyło. Przyjechała Paula ! Tak się na początku cieszyłam, ale później zwątpiłam. Ross jak ją pierwszy raz zobaczył miał oczy wielkości orzechów włoskich. Cały czas się za nią uganiał. Pewnego dnia pojechaliśmy do skateparku oni na deskach a ja na rolkach, ale mniejsza o to. Przez ten cały czas nie odstępowali siebie na krok. Razem jeździli, rozmawiali, wydurniali się. A na mnie nie zwracali uwagi. Chyba w ogóle zapomnieli, że ja tam też jestem. W pewnej chwili jak tak na nich patrzałam wkurzyłam się strasznie i po prostu odjechałam. Byłam ciekawa, czy się zorientują. Kiedy byłam już w domu Ross zadzwonił do mnie z pytaniem czy nie jestem zła. No kurde ! Byłam tak wkurzona, jak cholera. Ale po rozmowie z Rydel trochę się uspokoiłam. Pogadałam sobie też z Paulą i wszystko sobie wyjaśniłyśmy. Chyba już zrozumiała, że Ross nie jest jej chłopakiem tylko moim. Jestem ciekawa, co Ross zrobi, żeby mnie przeprosić, bo chyba wie jak durnie się zachował. Chociaż ja już nie jestem na niego zła ( no może troszkę) Ale jestem ciekawa jak to rozegra..


*

Odłożyłam pamiętnik na szafkę i usłyszałam wielki huk za moimi plecami. Bardzo się przestraszyłam. Obróciłam się, a na podłodze leżał Ross. 

- Ross. Nic ci nie jest ? Wszystko ok ? Ross ! Powiedz coś ! - krzyczałam i byłam bardzo spanikowana, bo blondyn się nie ruszał. - Ross ! Ross! - miałam łzy w oczach.
Po chwili otworzył oczy i powiedział z uśmiechem : 
- Żartowałem. Nic mi nie jest.
- Wiesz ty co ! Głupi jesteś Naprawdę się przestraszyłam, że sobie coś zrobiłeś! - krzyknęłam. - Ty skończony dupku ! 
- Van. Przepraszam cię. 
- No chyba sobie jaja robisz !
- To nie miało tak wyjść.
- A jak ?
- Zupełnie inaczej. 
- Czyli jak ? 
- Mieliśmy normalnie porozmawiać.
Jak normalni ludzie. Wiem, że źle zrobiłem. Cały czas się uganiałem za Paulą. Wiem jak mogło to wyglądać. Ale tak naprawdę to kocham ciebie i tylko ciebie...   
- Stop ! I co sobie myślałeś ?
- Nic nie myślałem. Byłem głupi. Paula jest ładna, ale ty jesteś dla mnie najpiękniejszą i najważniejszą osobą na świecie.
- Dość. Powiedz mi. Czy za każdą ładną dziewczyną, którą zobaczysz gdziekolwiek też zapomnisz o całym świecie i będziesz za nią latał jak 'francuski piesek' ?
- Nie. Przepraszam cię. Obiecuję, że to się więcej nie powtórzy.
- Obiecanki cacanki. Czy ty wiesz jak ja się wtedy czułam ?  
- No pewnie nie byłaś zadowolona i moim zdaniem byłaś na maxa wkurzona.
- No właśnie. Powiedz mi co ty byś zrobił gdybym to ja ci wywinęła taki numer ? Hmm ?
- Nie wiem. Na pewno był bym zazdrosny jak cholera i na 100 % ten koleś by dostał ode mnie w ryj.
- No widzisz. I jak po tym wszystkim ma być między nami dobrze ? Jaką ja mam pewność, że znowu czegoś podobnego nie zrobisz ?
- Obiecuję. 
- I mam ci w to uwierzyć ? 
- Jak nie chcesz to nie musisz, ale mówię serio. To jak będzie ? Wszystko ok ? Już się nie kłócimy ? 
- Tak. Już się nie kłócimy. Ale obiecuję ci. Jak jeszcze raz wywiniesz mi taki numer to wtedy się przekonasz jaka mogę być wściekła. 
- Dobrze. Trzymam cię za słowo. - zaczęliśmy się śmiać.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też. A teraz mnie przytul głuptasie. 

Ross mnie pocałował, a potem przytulił. Siedzieliśmy sobie na łóżku i rozmawialiśmy, będąc wtuleni w siebie. Gadaliśmy chyba przez całą noc.




Hej, hej. No to jest już 14. rozdział.Moim zdaniem jest w miarę. Pisałam go kawałkami, bo miałam strasznie dużo nauki.. Grr. Ta durna szkoła. :) :) :) Jak już wiecie 5 lutego był koncert R5 w Polsce i niestety nie mogłam przyjechać, bo za daleko.. :'( Miałam depresję jak cholera. Ale teraz jest już dobrze. :D Głęboko wierzę, że nic nie dzieje się bez powodu. Mam nadzieję, że przyjadą jeszcze do Polski. Wierzę w to. <3 A teraz do ty co byli : Jak tam koncert ? Jak było ? Opowiadajcie. Jeżeli macie jakieś zdjęcia, albo filmy to jak oczywiście możecie prześlijcie je do mnie na adres : beata.brzezinska123@gmail.com . Jeżeli coś wyślecie będę Wam bardzo za to wdzięczna. ;* ;* Jak tam w szkole Wam idzie ? Mi nie za ciekawie. Mam strasznie dużo pracy. Same kartkówki, sprawdziany. Mam już tego dość. Ja chcę wakacje. Na pocieszenie powiem Wam, że do wakacji zostało 139 dni.. Czyli licząc od tej chwili to 4 miesiące, 2 tygodnie, 3 dni, 18 godzin i 38 minut. ^.^ 
Jak myślicie co może się dalej wydarzyć ? Piszcie. Czekam na Wasze komentarze, które bardzo motywują. <3 <3 Nie wiem kiedy kolejny rozdział. (szkoła i te sprawy) Ale jak mi się uda to może coś w okolicach weekendu, ale nic nie obiecuję. Czekam na Wasze komentarze. 
Kocham Was ! <3 <3 
Trzymajcie się ciepło. Buziaki. ;* ;*

PS. I niech mi nikt nie mówi że R5 nie umie powiedzieć nic po polsku. ^.^ <3
Jeej. Jak Ross to słodko powiedział. *.*



A tutaj macie fragment koncertu co udało mi się znaleźć na YT. :D <3 


I jeszcze na koniec tradycyjnie piosenka. ^.^ (podobno na koncercie przy tej piosence zamiast Cali Girls zaśpiewali Polish Girls.) That's sooo sweet. <3





`Beata`

12 komentarzy:

  1. Yey.... pogodzili się. ..heh nie tylko ty miałaś depresję ;) nie nam pojęcia co może się dalej wydarzyć. To co wymyślisz na pewno będzie ciekawe. Rozdział jak zwykle zajebisty. Z niecierpliwością czekam na next. Pozdrawiam cieplutko :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, amazing -moje ulubione słowo angielskie razem jeszcze z jakąś dziesiątką, powiem ci ze zaszalałaś, fajny, fajny. Widzę, ze "The last song" się zna. Super jest ten blog i su[per rozdzialik kochana i nie ty jedna nie byłaś na koncercie, ja też na nim nie byłam :'(((( Rozdział wystrzałowy ciekawe czy ta Paula za dużo nie namiesza :***Pozdro ~Ja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak. The Last Song to jeden z moich ulubionych filmów. ;P

      Usuń
  3. Awww fajne, super i zajebiste :* . Czasem sb tak myślę że Van może się podobać Rikerowi ( ale to takie moje chore myśli :D ) . To to krótko mówiąc - DAWAJ NEXT ALBO NIE DOCZEKASZ SIĘ NASTĘPNEGO KONCERTU R5 W PL! Taki żarcik, wiesz że cię kocham :D <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, wiem. <3 Zdradzę Ci, że te Twoje 'chore' myśli miałam w planach. <3 Czy ty czasami umiesz czytać w myślach ? Hehe. ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Hah, ten Ross to niezły żartowniś <3 :D

    Skomentujesz? :)
    http://inkheart-r5-stories.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. "Kocham cię" hahah, bezbłędnie xD

    http://moment-of-parting.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie, miło się czyta twoje teksty. Będę wpadać częściej <3
    P.S. Najbardziej lubię Ross :)

    Zapraszam do mnie: http://ragazzacomune.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie tylko Ross słodko mówił !!! Inni też! Np. Riker...

    Super rozdział czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak. Wiem. Oni wszyscy tak fajnie mówili po polsku, ale tylko Ross'a udało mi się dodać. Filmik z Riker'em i Rocky'm nie chciał mi się wgrać. Ale przyznaję rację. Wszyscy są tacy słodcy. <3 <3

      Usuń
  9. Suuuuuper rozdział ale szybko szybko naxt błagam Cię ;** ;D Pozdrawiam -Paula

    OdpowiedzUsuń

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ. <3