sobota, 9 listopada 2013

Rozdział 1.

    
Rozdział 1. - Nowi sąsiedzi ?


          Kochany Pamiętniczku !

Hmm.. Co by tu napisać ? Nazywam się Alexandra Jons. Mieszkam w Los Angeles w stanie Kalifornia. Mam młodszego brata - Maxa. Jestem przeciętną uczennicą chodzącą do liceum. Niestety nie mam zbyt wielu koleżanek. W mojej szkole nie liczy się osobowość i to, co masz w środku, lecz to, kim są twoi rodzice, jak chodzisz ubrana itp. Nie lubię udawać "damulki" i dlatego nie mam zbyt wielu koleżanek. Jest taka jedna. Ma na imię Jasmine. Czasami można z nią pogadać, ale czasami jest nie do wytrzymania.. Lubię ją, ale bez przesady. Chyba nie znajdę już sobie przyjaciółki..


________________________________________


Dzisiejszego ranka obudziłam się coś po 10. Wstałam jak poparzona. Zaczęłam się szybko ubierać po czym szybko zbiegłam na dół. Weszłam do kuchni i zrobiłam duże oczy. Rodzice siedzieli sobie przy stole i popijali kawę. Patrzałam na nich przez chwilę aż w końcu powiedziałam :

-  A wy nie w pracy ?
-  Nie córeczko, przecież dziś sobota.
-  A no faktycznie ! Kurcze no. A ja już myślałam, że znowu się spóźniłam do szkoły.
-  Nie jest tak źle kochanie - powiedziała mama, po czym dodała - Ale to nie znaczy, że będziesz dziś "gnić" przed telewizorem. Zabieram cię na wielkie zakupy. Co ty na to ?
- Oo. To świetny pomysł. Tylko się trochę ogarnę.
- Tylko się pospiesz.  Bo bez obrazy, ale przydało by ci się trochę odświeżyć. 


Spojrzałam na mamę, a ona się do mnie uśmiechnęła. Po chwili poszłam do łazienki, stanęłam przed lustrem i się przestraszyłam. (Zapomniałam wczoraj zmyć makijażu no i pewnie w nim zasnęłam.) Makijaż miałam cały rozmazany, a na głowie miałam niezłą "szopę". Wyglądałam, jak by mnie coś w nocy napadło. Zmyłam stary makijaż i zrobiłam nowy, o wiele ładniejszy. Przebrałam się w to :




i poszłyśmy. 

____________________

W galerii spędziłyśmy niezłe kilka godzin. Potem mama zaciągnęła mnie do kawiarni, gdzie wypiłyśmy naszą ulubioną kawę - latte. Po zakupach udałyśmy się do domu. Byłyśmy bardzo zmęczone. Kiedy przekroczyłyśmy próg naszego mieszkania od razu rzuciłam się na kanapę w salonie. Mama szybko zrobiła kolację. Zjadłam i poszłam do mojego pokoju na górze. Tam zaczęłam się przebierać przed lustrem. Do teraz nie wiem, co mnie wtedy napadło.. Miałam wtedy bardzo, ale to bardzo dobry humor. Zaczęłam śpiewać i tańczyć.  Tak się wygłupiałam jeszcze przez jakiś czas. W pewnej chwili spojrzałam w okno i zobaczyłam, że ktoś się wprowadza do domu na przeciwko. Zdziwiłam się trochę bo od jakiś przeszło 6 miesięcy nikt tam nie mieszkał. Postanowiłam więc zejść na dół do salonu i zapytać o to mojego tatę. 
- Tato czy to prawda, że ktoś się wprowadza do domu na przeciwko ?
- Na to wychodzi, że tak córeczko. 
- Ciekawa jestem kto to taki. A może znasz ich ? - spytałam.
- Niestety jeszcze nie, ale poznamy ich jutro. Wiem tylko, że na nazwisko mają Lynch. Zaprosili nas jutro na wieczór. Tak więc jutro mniej więcej o tej porze będziesz wiedziała o nich coś więcej.
- Wow. No to nieźle. Ale w co ja się ubiorę? Przecież nie mam nic ładnego. - zaczęłam w tym momencie dramatyzować z przesadą, lecz mama mnie trochę uspokoiła :
- Córciu przecież byłyśmy dziś na zakupach. Kupiłaś sobie dużo ładnych, nowych ciuchów. Jestem pewna, że coś z tego wybierzesz.
- A no tak. Kompletnie o tym zapomniałam! - uśmiechnęłam się do mamy i poszłam do swojego pokoju.
_______________________________

Usiadłam na łóżku, patrzyłam w moją szafę z ubraniami i myślałam, w co by się tu jutro ubrać. Siedziałam tak chyba przez godzinę, aż do pokoju weszła mama i powiedziała : 
- Alex, Idź się kładź. Późno już. 
- Dobrze mamo zaraz idę. Daj mi jeszcze chwilkę.
- Ok. Tylko nie siedź długo.
- Nie będę. Nie bój się za chwilę się kładę. - oznajmiłam.
Nie minęło kilka chwil a byłam już pod prysznicem. Następnie przebrałam się w piżamę i odruchowo spojrzałam w okno, uśmiechnęłam się i powiedziałam do siebie : Ciekawe kto to może być. Mam nadzieję, że będą bardzo fajnymi sąsiadami.
Położyłam się na łóżko, założyłam słuchawki na uszy i włączyłam muzykę. 
Chwilę tak leżałam, po czym zasnęłam. 















Uff ! No to pierwszy rozdział mam już za sobą. Może jest on trochę nudny, ale nie jest najgorzej. Czekam na wasze komentarze i wasze opinie. Buziak. :*

3 komentarze:

  1. Świetny pierwszy rozdział :) Czekam na następny <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdzialik...na pewno będe zagądać na tego bloga i czytać no i komentować <3

    Zapraszam też do mnie..liczę na komentarze

    http://r5-my-life-and-my-history.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję. Jesteście kochani. <3 ;*

    OdpowiedzUsuń

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ. <3